Ach paryżanką być!! Marzenie nie jednej kobiety. Piękna, elegancka i z klasą. Która z nas nie chciałaby być prawdziwą paryską damą? Przechadzać się po paryskich uliczkach w kapeluszu, koronkowych rękawiczkach i butach na obcasie, popijać café allongé w małej kafejce i rozsiewać czar.
Taki wizerunek paryskiej kobiety znamy i podziwiamy. Pytanie tylko, czy jest on prawdziwy?
Czy takie właśnie są prawdziwe paryżanki? Czy ta wytworna dama to kobieta z krwi i kości, czy raczej mit, legenda?
Po pięciu latach spędzonych w Paryżu mam na ten temat już swoje własne zdanie: paryżanki to damy.
Ciągle jednak nurtowało mnie pytanie, co o paryżankach sądzą same zainteresowane. Jak radzą sobie z tym wizerunkiem damy z klasą i czy w ogóle się z nim zgadzają.
Umówiłam się więc w jednej z paryskich kawiarenek z Elizabeth – prawdziwą paryżanką (urodzoną, wychowaną i mieszkającą w Paryżu), której styl i klasę podziwiam na co dzień odkąd się poznałyśmy, czyli już 4 lata.
Na moją propozycję rozmowy o paryskim stylu i modzie Elizabeth przystała ochoczo. „Uwielbiam to, mogę o tym rozprawiać godzinami” – powiedziała.
To cudownie, bo ja też!
Spotykamy się w niewielkiej kawiarence w 16 dzielnicy późnym popołudniem. Wymieniamy uprzejmości z kelnerem i zamawiamy po lampce wina.
Elizabeth jest piękną, wysoką brunetką. Ma około trzydziestki. Jej twarz wygląda bardzo naturalnie i dziewczęco. Przez cały czas zastanawiam się, czy ma na sobie jakiś makijaż. Mam wrażenie, że podkreśliła jedynie lekko rzęsy tuszem, albo nawet nie. Choć znamy się od dawna nie mam odwagi zapytać o takie szczegóły. Byłoby to prawdziwe faux pas. Paryżanki lubią pozostawać tajemnicze i intrygujące. Nie odkrywają wszystkich kart. Obserwuję więc ukradkiem i notuję.
Jej paznokcie są starannie przypiłowane i pociągnięte jasnym lakierem, prawie bezbarwnym. Jej długie, proste włosy w naturalnym kolorze swobodnie opadają na ramiona. Ma na sobie biały T-shirt dobrej jakości, granatowe dżinsy z delikatnym skórzanym paskiem, delikatne złote sandały, cieniutki złoty naszyjnik, maleńkie kolczyki i zamszową brązową torebkę z frędzlami bez widocznego logo.
Jej strój jest prosty, można by nawet rzec zwyczajny, a jednak wygląda w nim tak elegancko. Bije od niej naturalność, dziewczęcy urok i niesamowita pewność siebie.
Jako ona to robi?
Uchyliła rąbka tajemnicy, choć przyznam, że czuję niedosyt 🙂
Elizabeth widuję Cię codziennie, a Ty zawsze wyglądasz zachwycająco. Nieważne, czy masz na sobie zwiewną sukienkę, czy zwykłe dżinsy i T-shirt, jak teraz. Jaki jest Twój sekret?
Dziękuję, to bardzo miłe!
(swoją drogą paryżanki doskonale potrafią przyjmować komplementy, tak jakby było one dla nich czymś zupełnie naturalnym i oczywistym)
Nie wiem, czy mam jakiś sekret, po prostu zawsze przywiązuję wagę do stroju i staram się wyglądać elegancko w każdej sytuacji, nieważne, czy idę do pracy, czy wychodzę z przyjaciółmi, czy kupuję bagietkę. Kiedy jestem zadbana wyglądam lepiej i czuję się lepiej. Dodaje mi to pewności siebie.
Paryskie kobiety nieustająco fascynują świat. Powstają na ich cześć wiersze, piosenki, rozpisują się o nich pisarze, blogerki, znawcy mody. Ich piękno uwieczniają na płótnach malarze. Tylko czy to wszystko prawda? Czy prawdziwa paryżanka jest kobietą z krwi i kości, czy tylko mitem, niedoścignionym ideałem?
Tak!!!! Ona istnieje naprawdę, choć muszę przyznać, że w jej wizerunku jest sporo przesady. Warto dodać, że nie każda kobieta mieszkająca w Paryżu jest prawdziwą paryżanką w kwestii stylu.
Kim zatem jest dla Ciebie prawdziwa paryżanka?
Prawdziwa paryżanka jest zawsze elegancka i szykowana bez względu na okoliczności (a jednak!). Jak mówią moje kuzynki, które mieszkają w Anglii – „Wy kobiety w Paryżu zawsze wyglądacie, jak damy”.
I to jest właśnie cały sekret. Zawsze wyglądaj, jak dama i zachowuj się, jak dama.
Paryżanki spędzają dużo czasu poza domem, często wychodzą w miasto. Stąd taka dbałość o wizerunek.
A i jeszcze jedno – prawdziwe paryżanki mieszkają w Paryżu nigdy na przedmieściach!!!!
Według Ciebie paryżanka to ideał kobiety, wzór do naśladowania?
Ależ nie. Paryżanki wcale nie są takie idealne, jakby się wydawało. Są niestety trochę snobistyczne i pretensjonalne – mam nadzieję, że ja nie – śmiech
Jakie jest najczęściej powtarzane kłamstwo na temat paryskich kobiet?
że kupujemy ubrania tylko wielkich marek. To nieprawda. Wszystkie kupujemy w H&M!!!! Mamy pojedyncze sztuki markowych ubrań . Potrafimy doskonale łączyć drogie elementy garderoby z tanimi. Czasami wystarczy dobra markowa marynarka, a pod spodem zwykły T-shirt dobrej jakości i dżinsy.
Jak zdefiniowałabyś swój styl?
Czasami klasyczny, ale zawsze z oryginalnym akcentem (brokat, kolorowe buty, apaszka…), ale głównie Bobo chic
tutaj znajdziesz kilka inspiracji w tym stylu
https://pl.pinterest.com/miodynska/bobo-chic/
Czy to prawda, że paryżanka nie potrzebuje mieć dużo rzeczy w szafie, żeby zawsze wyglądać elegancko? Słyszałam o szafie składającej się z 10 rzeczy lub szafie kapsułowej ze starannie dobranymi ubraniami wysokiej jakości.
Tak to prawda. Nie trzeba mieć wcale dużo ubrań. Ja na przykład robię zakupy od czasu do czasu, ale przywiązuje dużą wagę do jakości (choć bardzo często kupuję w H&M). Mam też w szafie rzeczy ponadczasowe, jak granatowe dżinsy.
To prawda też, że w Paryżu jest moda na kapsułowe szafy. W butikach można nawet kupić gotowe kapsułowe zestawy. To jest teraz bardzo à la mode.
Jakie są Twoje stałe elementy garderoby?
Torebka, buty, kolczyki/naszyjnik od Gynette NY (bardzo paryska marka!!) i dobrze skrojone dżinsy (granatowe lub szare)
Jaki jest Twój stosunek do mody?
Nigdy nie kupuję magazynów modowych lub kobiecych, ale jestem baczną obserwatorką. Obserwuję kobiety na ulicy, w metrze, wokół mnie. Oglądam witryny i czasami przeglądam blogi modowe. Dużo rozmawiam też o modzie z przyjaciółkami
Wiem, że masz w swojej szafie także bardzo polski element – naszą krakowską chustę. Co o niej sądzisz? Do czego ją nosisz?
Tak dostałam ją w zeszłym roku w prezencie od kogoś, kto był na wycieczce w Polsce. Bardzo ją lubię. Świetnie nadaje się, jako tzw. touche personnelle, czyli osobisty akcent do bardziej stonowanych zestawów. Ostatnio złożyłam ją do czarnych rurek, czarnej bluzki i ramoneski. Świetnie rozweseliła cały zestaw.
Czy jest coś czego nigdy byś nie założyła
Tak, nigdy nie ubrałabym krótkiego topu, swetra, czy bluzki odkrywającej pępek!! To z pewnością nie jest chic.
Być dobrze ubraną – co to znaczy dla Ciebie?
Na nasz wizerunek składają się nie tylko ubrania, które mamy na sobie, ale także nasz wygląd. Ważne jest więc nie tylko odpowiednio dobrane ubranie, ale także nasza dbałość wygląd. To musi tworzyć spójną całość. Ważne jednak, żeby podejść do tego z dystansem i nie popadać w obsesję.
Jakiego rodzaju akcesoria nosisz najczęściej?
Biżuterię (bardzo delikatną)
Jakie kolory dominują w Twojej szafie? Dlaczego?
Biały: jest bardzo elegancki i prosty, poza tym łatwo dopasować do niego dodatki.
Uwielbiam też złoty, szczególnie baleriny pozłacane lub góry lekko ozdobione złotem
Masz swoją ikonę mody?
Hmmm… chyba nie mam nikogo takiego, ale uwielbiam Penélope Cruz.
Bardzo dziękuję za rozmowę
Voilà!
A co Wy sądzicie o paryżankach i ich stylu?
Dodaj komentarz