„Ty, jak nikt we Wszechświecie, zasługujesz na swoją miłość.” Budda
Aż trudno uwierzyć, że kochanie siebie może być takie trudne.
Jeżeli nie masz z tym problemu, to gratuluję. Jesteś prawdziwą szczęściarą. Zamiast czytać ten tekst uciekaj tańczyć boso na łące i dziękować Stwórcy, że stworzył tak doskonałą istotę, jak Ty. Bo jesteś doskonała 🙂
Jeżeli jednak, jak większość z nas, o tym nie wiesz i tego nie czujesz, to czytaj dalej 🙂
Od dziecka słyszysz: to rób, a tego nie rób, to jest dobre, a tego nie wypada, to Ci wolno, a tego nie. Nic dziwnego, że w tym wszystkim zatracasz siebie. Zagłuszasz swój wewnętrzny głos, który Ci mówi, kim jesteś naprawdę i po co przyszłaś na ten świat.
Potem nagle budzisz się w swoim dorosłym życiu zupełnie zagubiona, jak mała dziewczynka. Nie wiesz, jaki jest Twój życiowy cel, po co tu właściwie jesteś i w czym jesteś dobra, czy wyjątkowa.
Nawet, jeżeli masz to szczęście i wykonujesz pracę, którą kochasz, to jednak nie zawsze kochasz swoje odbicie w lustrze albo samą siebie.
Nic dziwnego skoro od dziecka wszyscy wkoło mówią Ci, że jako dziewczynka, masz być ładna, grzeczna i miła.
Zauważyłaś, że chłopaki mogą się bić, dokuczać innym i pyskować, a dziewczynki muszą być zawsze grzeczne? Tak jest już od przedszkola.
Jak więc masz kochać siebie – dorosłą kobietę, skoro Twoje ciało nie jest idealne, a Ty sama nie masz samych anielskich przymiotów?
Ostatnio odbyłam rozmowę z moją 6 letnią córką tłumacząc jej, że nie musi być cały czas miła. Ma prawo być zła, wściekła i ma prawo powiedzieć komuś, że ma dość jego zachowania i sobie nie życzy. Kiedy jakieś dziecko jej dokucza mówię, żeby była stanowcza i jak trzeba nawrzeszczała na kogoś, a ona odpowiada, że ona chce być zawsze miła…..
Chcesz być miła? Proszę bardzo, ale bądź miła przede wszystkim dla siebie!
Wiesz, że bycie zawsze miłą dla wszystkich wkoło oznacza nie bycie miłą dla siebie?
Zadbaj o to, co dla CIEBIE jest ważne. To jest dobry krok w kierunku kochania siebie.
Myślisz, że skupianie się na sobie, na kochaniu siebie, na swoim dobrym samopoczuciu to egoizm? Tak nas od dziecka uczono, prawda? Tylko nikt nam nie powiedział, że ludzie, którzy nie kochają siebie nie mogą dawać niczego wartościowego innym.
Nawet, jeżeli poświęcasz się dla kogoś, to przecież w głębi duszy oczekujesz czegoś w zamian. Czyż nie? Nie robisz tego bezinteresownie. Poświęcasz się dzieciom i liczysz po cichu lub nawet głośno, na to, że będą Cię słuchały i że zawsze będą brały pod uwagę Twoje zdanie i Twoje rady podejmując decyzje życiowe.
Ostatnio byłam na kawie z Magdą (Magda dzięki, że jesteś :)) i w czasie tego spotkania Magda powiedziała coś wspaniałego. Powiedziała, że napisze do siebie list, taki do przeczytania za 20 lat. Napisze go, żeby przypomnieć sobie, że ma pozwolić swoim dzieciom żyć swoim życiem i podejmować decyzje dobre dla nich, a nie dla niej, tylko dlatego, że ona je wychowała. Cudowne prawda?
Czy my wszystkie nie powinnyśmy do siebie pisać takich listów? Przecież nie posiadamy naszych dzieci na własność. Pozwalając im żyć własnym życiem uczymy ich też miłości do samych siebie. One wtedy (i tylko wtedy) wiedzą i co ważniejsze czują, że je akceptujemy i kochamy w 100%. Cokolwiek zrobią, jakąkolwiek decyzję podejmą.
Czy ja kocham samą siebie?
Cóż, póki co obraz z moim wizerunkiem nie wisi w centralnym miejscu salonu 🙂 W ogóle nie wisi.
Niestety jeszcze nie wstaję rano i nie mówię do siebie: „ Mon Dieu! (O Boże!) Jaka ja jestem piękna i wspaniała i jedyna w swoim rodzaju”. A szkoda 🙂 Może z czasem do tego dojdę 🙂
Póki co z łatwością przychodzi mi mówienie tego moim dzieciom. W nich widzę istoty doskonałe, a w sobie nie. Doskonałość widzę też w moim mężu każdego dnia.
Kochania siebie taką miłością dopiero się uczę. Czyż to nie ironia? Też tak masz?
Co zatem zrobić, żeby zacząć tak naprawdę kochać siebie?
POKOCHAJ SWOJE CIAŁO
Z tym większość z nas ma problem. Ciągle słyszę, że ktoś nienawidzi swojego ciała. Najgorsze, że mówią to piękne kobiety!
Zastanów się, jak bardzo ważny jest dla Ciebie wygląd innych osób. Kiedy poznajesz jakąś nową osobę to zgadzam się, że najpierw oceniasz wygląd. Nie dlatego jednak, że jest on najważniejszy, a raczej dlatego, że nie jesteś w stanie nic więcej powiedzieć o tej osobie. Póki co jej nie znasz. Kiedy poznasz ją bliżej wygląd nie ma dla Ciebie żadnego znaczenia. Czyż nie?
Po co więc tyle czasu spędzasz przed lustrem i doszukujesz się niedoskonałości?
Lepiej skup się na tym, co naprawdę wartościowe, czyli na tym, jaką jesteś kobietą i co możesz uczynić dla tego świata?
Zaakceptuj wreszcie swoje ciało: grube, chude, stare, młode, chore, czy zdrowe, zmęczone, czy zapracowane. To Twoje ciało, Twój przyjaciel na dobre i na złe. Kiedy poświęcisz mu uwagę i obdarzysz miłością od razu poczujesz się piękniejsza.
Co możesz zrobić już dziś?
Wyprostuj się
Nawet nie wiesz, jak wiele zmienia chodzenie prosto z podniesioną głową. Nie chodzi o to, żeby nienaturalnie zadzierać nosa. Kiedy się wyprostujesz, Twój nos zadziera się sam 🙂 A tak naprawdę, tak Ci się tylko wydaje, bo Twoje ciało jest przyzwyczajone do tego, że ciągle chodzisz skulona. Wyprostuj się i chodź tak cały czas do momentu, aż stanie się to dla Ciebie całkowicie naturalne. Praktykuj prostą postawę wszędzie: w domu, na ulicy, w tramwaju, przed komputerem. Na początek prostuj się za każdym razem, jak sobie o tym przypomnisz. Z czasem stanie się to naturalne. Zrób to koniecznie, bo Twoja postawa wpływa na Twoją samoocenę. Kiedy się wyprostujesz Twoje poczucie własnej wartości poszybuje razem z Tobą 🙂
Zastosuj terapię przytulania
Dzięki Bogu, że mam dzieci i że one kochają się przytulać. Czasami przychodzą po przytulasa raz na pół godziny! To cudowna terapia i one o tym wiedzą, a raczej ciągle pamiętają to, o czym my dorośli już zapomnieliśmy.
Przytulanie ma magiczną moc: leczy choroby, zwalcza poczucie samotności, poprawia nastrój, pomaga przezwyciężyć troski i strach, odmładza, a nawet hamuje nadmierny apetyt.
Kathleen Keating w swoje książce „Nowa Księga Uścisków” pisze, że przytulanie nie jest tylko dla samotnych i zranionych. Przytulanie czyni zdrowych jeszcze zdrowszymi, szczęśliwych jeszcze bardziej szczęśliwymi, a spełnionych jeszcze bardziej spełnionymi.
Przytulanie jest za darmo. Jest przyjemne i skuteczne, bez skutków ubocznych, chyba że zaczniesz przytulać przechodniów na ulicy bez ich zgody 🙂 Nie zwlekaj zbyt długo. Przytul kogoś. Tak od serca. Poczuj tą niesamowitą energię.
Tańcz
Muzyka łagodzi obyczaje. Muzyka pozwala Ci się zapomnieć na chwilę i po prostu cieszyć się życiem. Podczas tańca Twoje ciało rozkwita.
Moja córka tańczy cały czas, wszędzie. Uwielbiam na nią wtedy patrzeć. Jest taka wolna i piękna. Czasami tańczę razem z nią i znowu jestem małą dziewczynką 🙂 Wspaniałe uczucie. Zauważyłaś, że każda z nas jest piękna, jak tańczy?
Ćwicz, ćwicz, ćwicz
Pewnie słyszysz o tym wszędzie, ale to jest super ważne, jak nie najważniejsze. Ja ćwiczę codziennie 15 do 30 minut. Czasami robię to tylko 5 minut, ale ćwiczę. Robię to dla mojego ciała i mojego dobrego samopoczucia. Mam na komputerze pod ręką krótki 5 minutowy filmik z ćwiczeniami dla komputerowców. Włączam go kila razy w ciągu dnia, kiedy spędzam dużo czasu przy komputerze. Moje ciało jest mi za to wdzięczne 🙂
Spraw, żeby ćwiczenie było przyjemnością. Znajdź aktywność, którą pokochasz. Nie dla Ciebie aerobik przy głośnej muzyce? Spróbuj jogi. Nie dla ciebie joga? Zacznij biegać lub jeździć na rowerze. Nie musisz kupować super stroju – wystarczy zwykły dres. Nie zapisuj się do klubu i nie wykupuj drogiego karnetu. Rozłóż zwykły koc i włącz gimnastykę na youtubie. Możesz też iść codziennie na energiczny spacer – moje ulubione zajęcie. Mam taki swój „wybieg” w lasku bulońskim.
Nie szukaj wymówek – ruszaj się. Rób to dla swojego ciała. Dbaj o nie. Ono pracuje dla Ciebie cały czas.
Pomyśl, Twoje ciało służy Ci wiernie cały czas, a Ty nie dość, że go nie doceniasz, nie kochasz go, to jeszcze nie dbasz o nie? Twoje ciało musi poczuć, że je kochasz.
Uśmiechaj się do siebie i do ludzi
To chyba najtrudniejsze zadanie, z jakim miałam do czynienia. Wiem, jak to brzmi, ale uczę się uśmiechać. Praktykuję to każdego dnia, jak ćwiczę, jak gotuję, jak prowadzę samochód, jak sprzątam, jak robię zakupy. Nawet teraz, kiedy piszę ten tekst. To bardzo trudne, wierzcie mi. Jestem tak przyzwyczajona do smutnego, czy raczej poważnego wyrazu swojej twarzy, że ciągły uśmiech wydaje mi się czymś nienaturalnym. Masz podobnie? Tylko czemu to smutek ma być bardziej naturalny i odpowiedni? Jak masz prawo wyboru, a masz, to wybierz uśmiech. Ćwicz każdego dnia. Po krótkim czasie zaczniesz się zastanawiać, czemu wszyscy wkoło Ciebie są tacy poważni 🙂
Dbaj o swój wygląd
Wszystkie kobiety są piękne. Niektóre po prostu bardzo się starają, żeby to piękno ukryć.
Zobacz, jak możesz dbać o siebie prosto i naturalnie każdego dnia
Zdobądź się na ten wysiłek i pokaż światu, jaka jesteś ładna. Paryżanki zawsze są zadbane i eleganckie. To dodaje im pewności siebie. Uczmy się od nich. Ja uczę się na żywo, każdego dnia. Nie zdarza mi się już wyjść w dresie na ulicę.
Wiem, że to nie szata zdobi człowieka, ale jeżeli sprawia, że dzięki niej zyskujemy lepsze samopoczucie, to czemu nie. Zadbaj o swój wygląd nawet, jak pracujesz w domu, a może zwłaszcza wtedy. To, że nigdzie nie wychodzisz nie oznacza, że musisz spędzić cały dzień w piżamie. Odpowiednio ubrana staniesz się bardziej produktywna i pewna siebie. Twoje ciało – nawet niedoskonałe zasługuje na to, żeby podkreślić to, co w nim piękne. Nie chowaj się za smutnym, niedopasowanym strojem.
POKOCHAJ SWÓJ UMYSŁ
Rób to, co kochasz
Uwięziona w pracy, której nienawidzisz, zakopana w domowych obowiązkach, ciągle w biegu stajesz się smutna i przygnębiona. Nie musisz od razu robić rewolucji w swoim życiu i rzucać pracy z dnia na dzień. Nawet nie powinnaś robić gwałtownych i stanowczych kroków. Zacznij od małych rzeczy, od kilku minut dziennie. Przez 5-10 minut rób to, co daje Ci radość. Rób to każdego dnia. Przypomnij sobie, jak to jest cieszyć się chwilą – Twoją chwilą.
Spaceruj, medytuj, znajdź chwilę na rozmowę z drugą osobą, posłuchaj wartościowego wywiadu, przeczytaj coś, co Cię interesuje, zmów modlitwę, zaplanuj swoje życie, spisz swoje marzenia, wypij szklankę wody napełniając ją mocą, zanurz się w lekturze ulubionego czasopisma, pooglądaj ładne zdjęcia.
Przestań powtarzać, że nie masz czasu i nie możesz. Nie musisz być ciągle zajęta. Jeżeli tak jest, to sama sobie to fundujesz. Nikt nie zarządza Twoim życiem, tylko Ty sama.
Skoro naprawdę nie masz czasu – usiądź na chwilę i przyjrzyj się, gdzie on ucieka. Rejestruj jednego dnia wszystko, co robisz łącznie z czasem, który na to przeznaczasz. Odkryjesz, gdzie uciekają Twoje cenne minuty. Czy przypadkiem nie tracisz 2 godzin dziennie na FB? A może spędzasz dużo czasu na zakupach albo w kuchni gotując wymyślne potrawy, a może sprzątasz bez przerwy? Ja przyłapałam mój uciekający czas w kuchni. Wyobraź sobie, że kiedyś spędzałam pół dnia w kuchni. Gotowałam, jak szalona. Aż w końcu zrozumiałam, że poza garnkiem jest jeszcze życie. Teraz wstawiam rano szybko zupę. Gotuję na 2 dni, żeby mieć więcej wolnego. Tak, mam duży garnek 🙂 Wszystkie posiłki, które robię są proste i szybkie do przygotowania. Im prościej, tym zdrowiej i smaczniej. Kasza z warzywami to naprawdę szybkie, zdrowe, smaczne i tanie danie. Nie wymaga też zaangażowania czasowego.
Bądź twórcza i kreatywna
Większość z nas kończy etap twórczy w dzieciństwie. Dzieciaki tworzą do non stopu. My dorośli często przestajemy tworzyć. Taka twórcza ekspresja jest nam jednak potrzebna. Wyraz artystyczny koi nerwy, relaksuje, daje poczucie spełnienia.
Rysuj, maluj, szyj, układaj coś (choćby lego), wyszywaj, graj na instrumencie (ja zaczęłam w wieku 33 lat grę na skrzypach), twórz kartki, pisz. Twórz dla siebie. Nie zastanawiaj się po co? Czy ktoś to kupi, doceni, przeczyta, usłyszy? Nieważne. Rób to dla siebie.
Poświeć każdego dnia, choćby chwilę na to, co kochasz, czy jest to czytanie książki, scrapbooking, szycie, malowanie, pisanie, czy granie. Jeżeli daje Ci to radość i powoduje, że zapominasz o całym świece, rób to choćby 10 minut dziennie. Nie oszukuj się, że nie masz 10 minut. Każdy ma. Nastaw minutnik i zobacz, jak dużo możesz zrobić w 10 minut.
Myśl pozytywnie
To bardzo trudne, ale wykonalne. Przestawienie się na pozytywne myślenie to proces. Nie da się od razu przełączyć przełącznika w mózgu i przejść z trybu pesymistka na optymistka. Jak tylko dopada mnie smutna myśl mówię sobie: „stop” i przerabiam ją na trochę lepszą. Przykład? Kiedy natrętny głos w głowie mówi mi, że jestem do niczego i że nic mi się nie udaje nie przerabiam go od razu na: „jestem wspaniała i wszystko, co robię jest super”. Ciężko by mi było zaakceptować taki szok. Mówię po prostu coś, co pozwoli mi poczuć się , choć odrobinę lepiej i w co głęboko wierzę np. „dla moich dzieci jestem zawsze wyjątkowa i wspaniała”. Kiedy mam gorszy dzień i czuję się samotna i smutna nie popadam w rozpacz, tylko szukam czegoś, co choć trochę poprawi mi nastrój np. mówię sobie, że mam przecież telefon i mamę, do której zawsze mogę zadzwonić…. Tak powoli małymi krokami przerabiam czarne myśli na wszystkie odcienie szarości, aż zbliżam się do bieli 🙂
A Ty co w sobie kochasz?
Dodaj komentarz