Jak ograniczyć ilość śmieci?

 

Życie w harmonii oznacza  szanowanie środowiska, w którym żyjesz.

To taka oczywista prawda, a tak często o niej zapominamy.  Gonimy gdzieś każdego dnia zaniedbując, to co najważniejsze.  Na szczęście coraz więcej ludzi zaczyna żyć świadomie. Myślę, że i Tobie los naszej planety nie jest obojętny  skoro czytasz ten tekst.

Słyszałaś o idei „zero waste”, czyli zero śmieci?

Staje się ona coraz bardziej popularna.  Na świecie żyją ludzie, a nawet całe rodziny, których całoroczne śmieci mieszczą się w małym słoiczku. To znaczy, że jest to do wykonania.  Oczywiście nie jest to droga prosta i być może nie dla każdego.

Na pewno  jednak zmusza do przemyśleń.  Pomyśl skoro są ludzie, którzy z taką troską podchodzą do naszej planety, to czy nie wypadałoby żebyś  Ty też uczyniła, choć maleńki wysiłek?

Czy na pewno nie  dasz rady ograniczyć ilości produkowanych śmieci, choć o odrobinę?

Dla Ciebie to z pewnością niewielki wysiłek, a dla ziemi ogromna różnica.

Być może myślisz sobie, że co to da, jak  nagle ograniczysz ilość śmieci skoro inni tego nie zrobią?

Nie zastanawiaj się nad tym, co robią inni. Zacznij zmiany od siebie.

Jeżeli zadbasz o swoje gospodarstwo i o swój dom, jeżeli będziesz edukować swoje dzieci i dawać dobry przykład znajomym, to Twój wkład w środowisko będzie ogromny. Pomyśl ile jest takich osób, jak Ty. Niech każda rodzina w Twoim sąsiedztwie zredukuje swoje śmieci, o choćby jeden worek tygodniowo. Pomyśl ile to worków w całym Twoim mieście, w państwie, na kontynencie? Twój wkład naprawdę się liczy.

Zrób coś dla Twojej planety. W końcu jesteś jej mieszkanką.

Zacznij od zmiany myślenia.

Twoje działanie ma znaczenie- zawsze.  Twój wkład się liczy.  Jeżeli nie masz czasu zostać działaczką na rzecz ochrony środowiska, to chociaż zostań świadomą konsumentką. Im więcej będzie świadomych ludzi, tym mniej działaczy będzie potrzebnych.

Możesz zrobić naprawdę wiele.

Zacznij edukować swoje dzieci.
pluszowe misie

Opowiedz im o ekologii, o tym, jak ważne jest segregowanie śmieci i ograniczanie ich ilości. Naucz je, jak dbać o środowisko. Im więcej wyedukowanych dzieci, tym lepsza przyszłość dla naszej planety.

Moja mama uczyła nas ekologicznego podejścia zanim nastała era plastików, reklamówek i opakowań. Wychowana w  pięknym, ekologicznym miejscu zawsze była blisko z naturą i nam zaszczepiła to samo. Dzięki temu ja  zupełnie naturalnie przekazuję tę wiedzę moim dzieciom.

Dzieci uwielbiają dbać o środowisko! Naucz dziecko, żeby nie zrywało kwiatków, nie urywało gałęzi, nie niszczyło drzew, nie chodziło po wydmach, nie śmieciło na plaży, nie marnowało kartek. Pokaż mu, jak się segreguje śmieci albo jak robić świadome zakupy, a najlepiej jedno i drugie.  Twój wkład w ochronę naszej planety będzie nieoceniony.

Jakie są moje sprawdzone sposoby na to, żeby ograniczyć ilość śmieci produkowanych przez moją rodzinę?

 

Edukowanie dzieci:

KARTKI

Dzieciaki są kreatywne i tworzą non stop. Uwielbiam tą ich twórczą ekspresję. Niestety twórczość produkuje sporo odpadów. Uczę dzieci ekonomicznego i ekologicznego wykorzystania kartek. Dzieciaki dzielą kartkę A4 na pół i wykorzystują obie strony. Na jednej kartce powstaje wtedy aż 8 dzieł.

Super rozwiązaniem jest też  biała tablica do powieszenia na ścianę. Ćwiczymy na niej dyktanda, gramy w kółko i krzyżyk, rysujemy, sporządzamy listę rzeczy do zrobienia na dany dzień.  To doskonała oszczędność  papieru. Samo  ćwiczenie pisania to oszczędność, co najmniej jednego zeszytu.

Wszystkie zeszyty wykorzystujemy do ostatniej kartki.  Niewykorzystane do końca szkolne zeszyty służą, jako notatniki. Uczę dzieci ekonomicznego wykorzystywania papieru kolorowego np. kółko do wycięcia rysujemy w rogu kartki, a nie na środku 🙂 Dzieciaki chętnie to robią, tylko trzeba im wytłumaczyć dlaczego.

URODZINY

Przemysł urodzinowy kwitnie. Organizowanie urodzin  dla dzieci stało się bardzo popularne. Nie mam nic przeciwko celebrowaniu urodzin w gronie przyjaciół i znajomych. Jestem jednak za ekologicznym podejściem. Jeżeli zapraszam dzieci na urodziny, to podaję ciasto własnego wypieku, a nie przyniesione ze sklepu w plastikowym lub kartonowym pudełku. Zresztą w przypadku ciasta nie chodzi tylko o ekologię. Dzieciaki kochają ciasta domowe, czasami trochę krzywe i mało kolorowe, ale za to smaczne.

Ciasto podaję na zwykłych talerzach, a nie na papierowych. Podobnie z piciem. Dzieciaki  lubią pić wodę ze szklanek.  Nie  chodzi tylko o eko podejście. Szklanki są po prostu bardziej elegancie, a woda z nich smakuje lepiej.  Na dodatek dzieci czują się lepiej, kiedy traktujemy je, jak dorosłych i doceniamy ich samodzielność. Dzieciaki naprawdę wcale tak dużo rzeczy nie tłuką 🙂  Na przyjęciu nie używamy też słomek, ani papierowych serwetek. Usmarowane buzie i ręce myjemy w łazience.

Prezentów urodzinowych nie pakujemy  w kolorowy papier.

Używamy zwykłego, szarego, który dzieci ozdabiają rysunkami.  Tak opakowane prezenty rzucają się w oko nawet pośród wielkiej sterty pudeł.

We Francji jest jeszcze jedna urodzinowa moda. Taka mało ekologiczna. Chodzi o kupowanie małego prezentu dla każdego zaproszonego dziecka (być może w Polsce też, ale nie jestem na bieżąco). W sklepach są całe regały z takimi mini zabawkami.  Zazwyczaj są to niskiej jakości przedmioty nie służące do niczego. Dzieci nie bawią się nimi nawet sekundy.

Taka masowa bezsensowna produkcja śmieci.
pluszowe misie

 

Postanowiłam podejść do tematu trochę bardziej kreatywnie i na urodziny córeczki kupiłam zaproszonym dzieciom spinki i gumki do włosów dla dziewczynek oraz kredki dla chłopców. Każde dziecko dostało też domowego wypieku babeczkę.

Dzieciaki były zachwycone. To niesamowite, ale zauważyłam, że dzieci, które mają wszystko (a takich w szkole moich dzieci nie brakuje) najbardziej cenią rzeczy proste. Pamiętam, jak mały chłopiec przyszedł mi osobiście podziękować za babeczkę i powiedział, że była pyszna!!

Nie uwierzysz, ale udało mi się zarazić tym bardziej racjonalnym podejściem inne mamy. Z kolejnych urodzin moja córka wracała ze spinkami, kredkami, czy muffinkami, a raz nawet z małą materiałową torbą na drobiazgi. Nosi w niej swoje baletki.

Twoje eko działania naprawdę mają ogromne znaczenie!

Zabawki

pluszowe misie

Nie sądzisz, że dzieci mają dziś za dużo zabawek? Niejednokrotnie, jak wchodzę do jakiegoś dziecinnego pokoju, to mam wrażenie, że jestem w sklepie z zabawkami. Dzieci nie tylko nie bawią się nimi, ale nawet nie wiedzą, co mają.

Moje dzieciaki mają bardzo małe pokoje. Nie ma w nich za dużo miejsca na zabawki.  Mała przestrzeń pozwala trzymać kupowanie w ryzach.

Od samego początku uczyłam dzieci, że nie muszą wszystkiego mieć i że kolejna zabawka nie sprawi, że będą szczęśliwsze.  Na początku kupowanie zabawek ograniczyliśmy do specjalnych okazji. Dziś rzadko kiedy coś kupujemy, bo  dzieciaki zamiast zabawek wolą jakieś rodzinne wyjście, wyjazd lub wycieczkę.  Do sklepu z zabawkami wchodzimy czasami – głównie pooglądać. Dzieciaki same szybko z niego wychodzą przytłoczone ilością znajdujących się tam rzeczy.

Ponad wszystko kochają swoje pluszaki, książki i artykuły do tworzenia. Wszystkie inne zabawki zbierają tylko kurz.

Uczę dzieci pozbywania się niepotrzebnych rzeczy, którymi się nie bawią. Mają takie akcje w szkole, gdzie dzielą się z potrzebującymi.  To świetna inicjatywa – nie tylko uczy dzielenia się, ale jest też bardzo ekologiczna 🙂

 

Inna sprawa, że dzieci wcale nie lubią większości zabawek wymyślanych dla nich przez dorosłych. Pamiętasz grę w kapsle? To dopiero była zabawa! Takie własnoręcznie robione zabawki miały i nadal mają znaczenie i wartość. Moje dzieci wiele rzeczy robią same. Im mniej im kupuję, tym bardziej są kreatywne.

Do piaskownicy zawsze braliśmy słoiczek, zwykłą łyżeczkę, patyk, szyszki i kamyczki. Pamiętam, jak inne mamy rzucały się przerażone na widok tego słoiczka w obawie, że zaraz się stłucze. Używaliśmy jednego słoiczka przez kilka lat. Przetrwał w całości. Wszystkie dzieci chciały właśnie nim się bawić. Podobnie było z łyżką.

 

Jeśli chodzi  o książki, to dzieci je uwielbiają i sporo czytają. Powoli przerzucamy się jednak na Kindla i czytanie ebooków. Moja córeczka nadal kocha kontakt z książką i uwielbia obrazki. Syn jednak czyta już poważniejsze lektury i wystarcza mu czytnik.

Ostatnio zrobiłam  też wielką wyprzedaż książek. Dzieciaki mają swoje ukochane książeczki, z którymi się nie rozstają. Są jednak takie, do których już nie zaglądamy. Sprzedaję je za parę groszy. Mam  to szczęście, że w Paryżu polska książka jest w cenie i ludzie chętnie je kupują, bo nie mają do nich dostępu. Zresztą używana książka jest o wiele tańsza, niż ta sprowadzona z Polski do księgarni.

Wymieniamy się też książeczkami ze znajomymi. To świetny sposób na to, żeby czytać więcej i wydawać mniej 🙂

ZAKUPY

Mniejsza produkcja śmieci zaczyna się od świadomych zakupów. Im mniej opakowań przyniesiesz, tym mniej trzeba będzie wyrzucić.

Warzywa i owoce kupuję na rynku luzem lub w papierowych torbach. Podobnie z rybami.

Nie kupuję wody mineralnej w butelkach.  Pijemy wodę w kranu przefiltrowaną i uzdatnioną za pomocą szungitu.

Nigdy nie kupuję też produktów podwójnie opakowanych np. pasty do zębów w pudełku.

Na mniejsze zakupy chodzę ze swoją własną torbą

Noszę ją zawsze przy sobie na wszelki wypadek. Nie biorę nigdy foliowych reklamówek, ani nawet papierowych toreb, jeżeli nie jest to absolutnie konieczne. Jeżeli już mam jakąś reklamówkę w domu, wykorzystuję ją dodatkowo, jako worek na śmieci. Staram się, żeby nie była tylko do  jednorazowego użytku. Na większe zakupy biorę ze sobą tzw. caddie, czyli wózek na zakupy. W Paryżu są one bardzo popularne, wręcz obowiązkowe.

Wiesz, że nawet Louis Vuitton ma taki w swojej ofercie? Taki wózek, to nie tylko ekologiczne rozwiązanie, ale też bardzo praktyczne. Nie nosisz ciężarów.

Ze sklepu nie tylko nie przynoszę reklamówek, ale dziękuję też za katalogi i ulotki. W sklepie bio, gdzie kupuję nie biorę nawet rachunku. W kasie zawsze pytają klienta, czy chce rachunek. Jeżeli mówi, że nie, to nawet go nie drukują.

Nie kupuję też produktów jednorazowego użytku – długopisów, maszynek do golenia, czy zapalniczek.

 

PRZECHOWYWANIE

słoik jako wazon

Słoiki i pudełka po butach

Słoiki są dobre na wszystko. To doskonałe pojemniki z ogromną ilością zastosowań.

Staram się nie kupować żadnych pudeł, czy pojemników do przechowywania.

Używam pudełek po butach i słoików właśnie. Przydają się nie tylko do przechowywania żywności, ale też jako stojaki na kredki i długopisy, jako pojemniki na spinki i gumki, czy jako wazon, doniczka lub oryginalna ozdoba.

Wykorzystywanie słoików i pudeł to takie nadawanie im drugiego życia.

Jeśli chodzi o to drugie życie, to jest to również bardzo ekologiczne podejście.

 

EKO-PODEJŚCIE DO RZECZY

W dzisiejszych czasach, gdzie liczy się czas i prędkość często wyrzucamy rzeczy i zastępujemy stare nowymi. To takie szybkie. Wyrzucam i jadę do sklepu po nowe. Kto miałby czas na naprawianie?

A może czasami lepiej odświeżyć i  naprawić stary mebel,  niż pędzić po nową komodę do Ikea. Odświeżony mebel będzie z pewnością oryginalny.

Paryżanie naprawiają swoje meble dopóki się da 🙂  Tutaj firmy tapicerskie nie narzekają na brak zleceń. Na dodatek wszechobecne targi staroci w Paryżu to dowód na to, że paryżanie kochają stare przedmioty. Nic dziwnego stare meble często oznaczają jakość, której na próżno dziś szukać.

Ta jakość dotyczy zresztą nie tylko mebli. Dziś producenci celowo tworzą wadliwe produkty lub nie dostarczają części zamiennych, żeby zmusić nas do ciągłego kupowania.

Pamiętasz stare młynki do kawy, lodówki  lub telewizory? Chodziły po kilkadziesiąt lat i były nie do  zdarcia. Z czasem zamieniliśmy na nowe – niby lepsze.

Pamiętam pierwszą zmywarkę w naszym mieszkaniu. Pracowała codziennie przez 10 lat, aż w końcu coś się zepsuło. Kiedy przyszedł pan do naprawy nie przestawał jej  zachwalać.  Mówił, że takich już nie robią, że jest to porządna jakość i warto ją naprawiać, bo teraz już się takiej nie kupi. Naprawił i pochodziła kolejne 10 lat bez  żadnej usterki.

Podobnie było z sofą w salonie moich rodziców. Kiedy tapicer zmieniał jedno oparcie nie mógł się nadziwić, jak porządnej jakości jest kanapa  i jej wypełnienie.

Czasami prościej jest nam wyrzucić i kupić nowe, niż bawić się w naprawę. Nowe nie oznacza jednak lepszego. Wręcz przeciwnie jeżeli chodzi o sprzęty to zazwyczaj im nowsze, tym gorsze. Może warto jednak czasami odnowić i tchnąć nowe życie w stary mebel zamiast od razu wyrzucać?

 

UBRANIA

szafa kapsułowa

Czy przypadkiem nie posiadasz tony ubrań i nadal nie masz co na siebie włożyć? Kiedyś też tak miałam, aż w końcu zamieszkałam w Paryżu i poznałam, co to szafa kapsułowa 🙂

Szafa kapsułowa – to nic innego, jak starannie dobrany zestaw ubrań doskonale pasujących do siebie i do Twojego stylu. Niektórym szafa kapsułowa kojarzy się z bardzo ograniczoną liczbą rzeczy (10, 15). Nie musisz jednak ograniczać się do konkretnej liczy.  Miej w niej tyle, ile jest dla Ciebie optymalne.

Planując swoją garderobę weź jednak pod uwagę fakt, że obecnie przez 80% czasu nosisz 20% swoich ubrań. Pomyśl, co by było gdyby w twoje szafie były tylko ubrania, które kochasz i które stale nosisz. Więcej przestrzeni, mniej bałaganu , mniej prania, mniej dylematów w co się ubrać, lepsze samopoczucie, mniej marnotrawstwa i śmieci.  Kuszące prawda?

Wszyscy zachwycamy się paryską modą i paryżankami. A one właśnie są mistrzyniami komponowania szaf kapsułowych. Przeciętna paryżanka nie ma dużo ubrań. Wręcz przeciwnie wszystko mieści w jednej szafie. Kluczem do jej sukcesu jest stawianie na jakość, ponadczasowość, prostotę i umiar. Skoro paryżanka potrafi wyglądać bosko w jeansach, to Ty też. Kupuj mniej!

Dziś zanim podejmę jakąś decyzję o kupnie,  to staram się z nią przespać. Często też korzystam z opcji, że mogę oddać do 30 dni. Jeżeli po przyjściu do domu opada cały entuzjazm zwykle oddaję do sklepu. Jeżeli zakładam od razu  i nie mam ochoty z tego wyjść, to wiem, że to był strzał w dziesiątkę.

PAPIERY

 

Zredukuj liczbę papierów w domu. W papierach łatwo utonąć. Trzeba czym prędzej ograniczyć ich liczbę. W dzisiejszych czasach jest to bardzo łatwe. Mamy komputery, skanery i telefony.

Zrezygnuj z tradycyjnych faktur na rzecz tych elektronicznych. W Francji jedyna poczta, jaką dostaję to: listy ze szkoły dzieci, raz w roku rozliczenie prądu i ewentualnie jakieś przesyłki z różnych urzędów, czy instytucji. W sumie może 10 listów na rok.

Nie przynoszę do domu żadnych ulotek, ani reklam. Nie prenumerujemy też żadnych gazet, ani czasopism. Teraz wszystko można przeczytać online. Ograniczam się do zakupu 2 góra 3 gazet w ciągu roku, a i z tego pewnie zrezygnuję.

 

W ograniczaniu ilości śmieci tak, jak we wszystkim najlepiej zacząć od małych kroków. Nie wprowadzaj od razu rewolucji, bo szybko się zniechęcisz , a i rodzina będzie stawiał opór. Z doświadczenia wiem, że lepiej powoli wprowadzać zmiany, a rodzina sama się przekona w swoim czasie.

Może zacznij od rozmowy z dziećmi o ekologii i pokaż im, jak mogą zredukować ilość śmieci. Kup filtr do wody i przestań kupować wodę w plastiku. Odpoczną Twoje plecy i portfel.

Pamiętaj, że każdy z nas ma wpływ na środowisko. Ty także. Jeżeli nie podoba Ci się to, jak my ludzie niszczymy naszą planetę zrób coś, żeby to zmienić. Zacznij od siebie, od swojego domu. Wierzę, że tylko więcej świadomych ludzi i świadomych konsumentów  może uratować świat od zatonięcia w śmieciach.

Szczęścia nie znajdziemy w rzeczach,  w zakupach, w konsumowaniu. Szczęście znajdziemy w sobie. Im więcej z siebie dajemy światu, tym bardziej czujemy się spełnieni i szczęśliwi.

Pomyśl o jednej rzeczy, którą możesz zrobić już teraz, żeby ograniczyć liczbę produkowanych śmieci  i żyć bardziej eko.

Koniecznie podziel się tym w komentarzu.

 

Dołącz do grupy Harmonijek na FB – czekamy na Ciebie

 

 

 

5 odpowiedzi na „Jak ograniczyć ilość śmieci?”

  1. Awatar Olcha Sosnowa

    Aniu! Myslalam ze to kolejne blabla bla. A tymczasem czytam o mowych dla mnie rozwiazaniach, te dzieciowe zwlaszcza, ktore przede mna. Brawo Otwarta Glowo:)

    1. Awatar Ania
      Ania

      Dziękuję Aleksandro 🙂 Każda ekologicznie zainspirowana głowa, to oddech dla naszej planety 🙂

  2. Awatar Renata
    Renata

    Torby po prezentach to my akurat zbieramy i kiedy trzeba dać prezent, najpierw przegląda się, co jest, a kupuje nową tylko, jeśli żadna nie pasuje.
    No i warto jeszcze wspomnieć o nakrętkach plastykowych, które lepiej przeznaczyć na jakąś zbiórkę niż wyrzucać. Wprawdzie jeśli kupuje się mniej butelek, to i nakrętek mniej, ale zawsze…

    1. Awatar Ania
      Ania

      To prawda, że torby na prezenty można wykorzystać więcej niż raz.

  3. Awatar Andrzej
    Andrzej

    Każde myślenie o planecie jest oki. Najważniejsze, żeby robić to z sensem. Zastanowiło mnie to pakowanie prezentów z szary papier zamiast kolorowego. Jeśli dzieci pomalują ten papier farbami, albo porysują kredkami to on już nie nadaje się na makulaturę. Może lepiej pójść w prostotę, kupić ładny biały papier i obwiązać go czerwoną wstążeczką materiałową wielorazowego użytku.

    Ogólnie denerwują mnie trochę te akcje ekologiczne w szkołach p.t. eko ozdoby świąteczne polegające na łączeniu ze sobą śmieci i wytwarzaniu w ten sposób odpadu, którego zazwyczaj nie da się łatwo poddać recyclingowi.

    Ale brawa za znakomite pomysły. Wskazuje Pani właściwy kierunek – mniej konsumpcji!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.